Umiesz przyjmować prezenty?
Przyjmowanie prezentów to sztuka. Przychodzi do Ciebie koleżanka, chłopak, sąsiadka – nieważne – ktoś, i wręcza Ci pudełko i mówi: – To dla ciebie. Uśmiecha się nieśmiało i czeka na reakcję. Tu zdarzają się takie sytuacje: No po co? Nie, nie przyjmę, to niepotrzebne, nie trzeba, po co wydawałaś pieniądze. Brawo! Jeśli lubisz sprawiać komuś przykrość – to właśnie ci się to udało.
Otrzymanie prezentu wywołuje w tobie uczucie. Jakie? Niechęć, zmieszanie, chęć ucieczki, zażenowanie, „jest mi głupio”. Dlaczego?
1. Jesteś arogancki
Niczego nie potrzebuję, od nikogo. Taki prezent i to od niej. Myślisz, że jesteś lepszy, nie przyjmiesz prezentu od tej osoby, bo gdzieś głęboko skrywasz niechęć do niej lub do wszystkich innych.
2. Jesteś dumny
Do wszystkiego całe życie dochodziłeś sam, swoimi siłami, nikt nic nie dał ci za darmo. Teraz też nikt nie musi ci nic dawać, tak?
3. Jesteś niepewny siebie
Po co ten prezent? Bluzka – bo jestem źle ubrana? Coś ze mną nie tak?
Prezent szczerze dawany pokazuje dobre uczucie osoby do Ciebie. Liczy się czas, jaki ta osoba poświęciła na jego przygotowane – z myślą o tobie. To nie jest tak, że dający jest Superbohaterem, a ty Superfajtłapą czy ofiarą losu. Przyjmij prezent, uśmiechnij się i po prostu – podziękuj.
kokaina
Posted at 21:11h, 22 grudniaoj, chyba nie wszystko jest takie czarno-białe. prezent zobowiązuje, nie zawsze da się zagrać huraoptymizm 🙂
Mamy się
Posted at 21:48h, 22 grudniaNie trzeba udawać radości. „Prezent zobowiązuje”, ale to okazja do sprawdzenia swojego postrzegania świata i motywacji, jakie nami kierują. Nic nie jest czarno-białe, ale w ten sposób daje się uwypuklić wiele spraw. Pozdrawiam!:)
Arkadiusz Łobodziec
Posted at 18:33h, 10 marcaZa każdym razem jak to słyszę to zawsze się nad tym zastanawiam i nadal tego nie rozumiem. Dlaczego prezent zobowiązuje? Może mi to ktoś wyjaśnić? Jeśli daję komuś prezent to robię to z okazji spotkania (nie wypada w gości z pustą ręką przychodzić 😉 – do omówienia później) czy bez okazji, jako wyraz sympatii lub na pamiątkę spotkania lub aby sprawić drugiej osobie przyjemność lub aby sprawić sobie „radość dawania”. Gdzie tu miejsce na zobowiązanie? Dlaczego?
Jedyną hipoteza która wydaje mi się właściwa dla ludzi którzy tak myślą (lub są tak nauczeni) jest jakaś mylnie rozumiana potrzeba rewanżu. Rewanż jak najbardziej, ale za przysługę, za „po prośbie” ale błagam, dlaczego za prezent, dar, podarek?
Mamy się
Posted at 19:41h, 10 marcaPotrzeba rewanżu, jakiś wewnętrzny przymus. Kiedyś usłyszałam też, że to pewnego rodzaju brak pokory. Odtrącanie innych.
Arkadiusz Łobodziec
Posted at 07:18h, 11 marca„Kiedyś usłyszałam też, że to pewnego rodzaju brak pokory. Odtrącanie innych.”
patrz treść wpisu.
Może też trochę taka nasza fałszywa skromność. „Wypada” robić te całe ceregiele przy prezentach, że nie trzeba było, że po co, aby dający nie czół się zobowiązany, albo żeby podkreślić nasze zobowiązanie? Ale to się logicznie nie trzyma, ponieważ skoro już kupił i dał to danie mu informacji zwrotnej, że nie trzeba było jest jak dla mnie przejawem fałszywej kurtuazji albo właśnie punktu 2.
Ja tam prezenty daję i przyjmuję z radością, wiec czujcie się swobodnie jakby co ;).