Wymówki od życia
Stosujesz ich więcej niż myślisz. Społecznie umierasz, bo tak naprawdę życie straciło dla Ciebie sens. Masz wymówki na wszystko i zawsze.
Brak czasu
– Spotkajmy się.
– Nie mam czasu. Mam tyle na głowie.
lub:
– Dziś nie mogę, może jutro? Nie, jutro też nie. Za tydzień, zdzwonimy się co do spotkania.
A to oczywiście nie następuje.
Brak czasu powinien zostać wpisany na listę chorób cywilizacyjnych. Wymówka słyszana coraz częściej. Wymówka używana często w wierze, że faktycznie tak jest. Tymczasem… Brak czasu wynika z jego złej organizacji lub braku chęci. Sprawdzanie 15 razy facebooka pochłania i czas, i energię, a często niczego nowego nie wnosi, bo oto nikt nie polubił mojego statusu, nikt nie napisał, ani nie zlajkował ostatniego zdjęcia. Pęd życia, w który sami niepostrzeżenie wpadamy pcha nas do przodu, ale nie pozwala na zgłębianie relacji, odpoczynek, rozwijanie siebie. Miej czas.
Recepta: Zwolnij. Zastanów się, co jest ważne, a co nie w ciągu twojego dnia. Postanowienie sprawdzania facebooka raz czy dwa wiele dadzą.
Będąc mamą, świat nie przyjdzie
do ciebie z pokłonem.
To mama ma pójść do świata,
aby nauczyć się czegoś
dla siebie i dziecka.
Mam dzieci
Moja ulubiona. Chyba dlatego, że był krótki czas, że sama go stosowałam. Do czasu, gdy nie zobaczyłam, że dom mojego dziecka jest tam, gdzie my. Można takową wymówkę stosować do wszystkiego. Zaniedbywanie samej siebie i wykształcenia to już przesada. Nie mówię tu o Harvardzie czy UW, ale kurs, czytanie, śledzenie nowych informacji jest możliwy także gdy ma się dziecko. Będąc mamą, świat nie przyjdzie do ciebie z pokłonem. To mama ma pójść do świata, aby nauczyć się czegoś dla siebie, ale i dziecka na przyszłość.
Mam dużo pracy
Jak każdy. Naprawdę.
Nie mam kasy
Wiem, co to bieda. Oczywiście, w wydaniu lat 90. Nie miałam wiele pieniędzy, ale byłam w wielu miejscach (początkowo dzięki uporowi mamy), potem już mogę powiedzieć, że mojemu. Brak pieniędzy to możliwość. Do rozwoju kreatywności. Do myślenia głębiej. Tu oczywiście głównym motorem jest wola, czy chcesz zatem? Nie mam kasy – czasami to tylko wymówka, aby siedzieć w miejscu. Nie działać i mieć na co narzekać.
Nie wypada
Kiedyś nie wypadało, aby kobieta odezwała się w obecności mężczyzn, co gorsza na temat polityki. Pewne kwestie trzeba zmieniać. Nie wypada zwracać uwagi starszym. Coraz rzadziej to stosuję, bo kształtowanie człowieka trwa całe życie, jeśli ktoś robi źle, czuję się w obowiązku mu to pokazać. Coraz częściej zauważam, że „wieczne prawdy” wpajane nam w dzieciństwie, abyśmy byli „grzeczni”, trzeba na nowo przemyśleć i prześledzić. By zmądrzeć naprawdę.
Nie wiem jak to zrobić
– Tobie się wszystko udaje.
Do wszystkiego dochodzi się pracą. Ludzie sukcesu doszli do niego, bo – przede wszystkim – zrobili krok naprzód, zaryzykowali, wyszli ze strefy wygodnej kanapy. Poszukaj przykładów, autorytetów, znajdź to, co cię motywuje. Dowiedz się, co jest Twoją pasją i rób to. Odniesiesz ten słynny sukces.
Nie dam rady
Jeśli nie spróbujesz – faktycznie, nie dasz rady.
„Jestem za młody” lub „jestem za stary”
Nie ma złotego środka, co do czasu. Ja podobno byłam za młoda na małżeństwo. Dojrzałości w naszym stuleciu nie mierzy się wiekiem. Są oczywiście wyjątki.
I tak mi się nie uda, zawsze mam pecha
Dziwi mnie, że tak rozumny XXI wiek skłania ludzi to wiary w pecha, koniczynkę, złe uroki, spojrzenia, czary i gusła, czerwone kokardki. Tu mogłabym się wyżyć, pisząc, że przecież to domena katolików (tak, to prowokacja, ale nie w stronę katolików), ale zostawię to na następny tekst. Zapraszam w poniedziałek. Uda ci się, pech nie istnieje, naprawdę. Podobnie jak wróżka zębuszka.
Życie jest ciężkie
– O, jak dobrze wyglądasz! Pięknie! I włosy ścięłaś. No opowiadaj, co u Ciebie?
– A, stara bieda. Wiesz, jak jest – to życie.
Narzekanie jest przyczyną stania w miejscu. Naprawdę nie ruszysz do przodu, widząc wszystko w szarościach. Życie nie jest łatwe, to chyba jego największy urok. Pozwala się rozwijać. Tyle.
Zgłosiłam się do konkursu Blog Roku 2014. Wahałam się, ale stanie z tyłu zawsze jest tylko wymówką. Długo nie wiedziałam w jakiej kategorii wystartować, bo w mojej wizji nie jest to blog parentingowy, ale od Was dostaję sygnały, że jednak jest. Jest także kategoria „Tekst roku”, ale nie ma tu tekstu do takiej kategorii, więc tu mówię „pas”.
Jednocześnie dziękuję za ciepłe maile. Te z pytaniami, kiedy się tu na blogu coś pojawi, także. Mamy się coraz lepiej.