
3 rzeczy, które uczynią NPR łatwiejszym
Naturalne Planowanie Rodziny określane jest jako „watykańska ruletka”, jako sposób „antykoncepcji”, który nie skutkuje. Nie chcę się tu nad tym rozwodzić. Nie to jest moim celem. Chcę Wam po prostu pokazać narzędzia, których sama używam przy obserwacji. Nie lubię być zaskakiwana, więc staram się obserwować siebie i dziś pokazuję, co mi w tym pomaga. No to hop!
1 | Aplikacja OvuView
Absolutnie mój numer 1. Świetne narzędzie dla każdej nowoczesnej kobiety :). Już piszę dlaczego. Masz może taki notatnik, w którym skrzętnie zapisujesz swoje obserwacje dotyczące cyklu? Kiedyś też tak robiłam, ale często zapominałam coś zanotować (lub, co gorsza, gubiłam notes – to dlatego nie wspomniałam o notatnika cyklu, wymieniając swoje notesy rozwojowe lub organizacyjne).
Kiedy zmieniałam telefon na na taki, którego już dawno używały dzieciaki na ulicach (a ja jeszcze nie:)), zainstalowałam sobie aplikację, w której robię notatki. Pomaga określić w jakiej fazie cyklu jesteśmy, zbiera wszystkie notatki, ale także ma opcję ustawienia wnikliwej obserwacji pod kątem chęci poczęcia dziecka lub odłożenia poczęcia. Oczywiście opcji jest więcej. Zainstaluj, poklikaj i przetestuj czy to dla Ciebie. Aplikację możesz pobrać tutaj.
2 | Skąd brać wiedzę o cyklu? Broszura „Naturalne Planowanie Rodziny” Elżbiety Wójcik
Miałam sporo książek o NPR (w sumie w nich najprzystępniej opisany jest cykl), czytałam różności w internecie, w końcu byłam na kursie w poradni małżeńskiej, ale najlepiej wszystko opisane jest w broszurce (bo trudno nazwać to książką z racji rozmiarów) „Naturalne Planowanie Rodziny” Elżbiety Wójcik. Wszystko opisane jest zwięźle, krótko, cały czas na temat. Bez przesadnej filozofii, mówienia, że „trzeba, warto”. Wracam do tej publikacji za każdym razem, kiedy mam jakieś wątpliwości. Broszurkę dostaniesz tutaj.
3 | Termometr
Używam termometru Microlife MT16C2. Skomplikowana w tym termometrze jest tylko nazwa, spokojnie. Nie miałam z nim żadnych problemów. Daje czytelne wyniki i jest dokładny. Dostaniesz go, np. tutaj. Innym polecanym jest także Termometr Basal. Tu polegam na poleceniu znajomej. Sama nie używałam. Aha! Warto oczywiście termometry kupić dwa (takie same). W razie jak stanie się coś jednemu, nie masz przestoju w mierzeniu temperatury, tylko wyciągasz na spokojnie zapasowy termometr. 🙂
W sumie to tyle. Zastanawiam się nad większym ułatwieniem sobie obserwacji. Czytam o komputerach cyklu lub termometrach, które same mierzą temperaturę (nie trzeba wstawać o określonej porze, itp.). Nie wiem jeszcze czy się skuszę, ale jak przetestuję inne rozwiązania, dam znać.
Masz inne narzędzia, których używasz do obserwacji cyklu lub które polecają Twoje znajome? Stosujesz jakieś ułatwienia? A może znasz inne kobiece aplikacje, które warto mieć na telefonie? Daj znać w komentarzu.