
Seks a praca: jak go zapragnąć, kiedy „nie mamy na niego czasu”?
Często pytanie mnie o to jak na nowo wrócić do życia seksualnego po porodzie, jak mieć chęci to budowania relacji w sypialni, kiedy wracacie późno z pracy i jedyne o czym myślicie, to… odpoczynek i sen, w końcu: jak zapragnąć seksu, jak „nie macie na niego czasu”. Poprosiłam Karolinę Obremską – psychologa, psychoterapeutę i trenera o to, aby pomogła nam poszukać na te problemy odpowiedzi.
Seks a praca – dlaczego kiedyś było łatwiej?
Czy dawniej prościej było się kochać? No cóż, zdaje się, że tak. To co nam, współczesnym utrudnia bycie kochanką/kochankiem to w pewnym sensie skupienie na celu, wynikach i realizacji projektu. A także brak wyraźnych granic pomiędzy pracą a prywatnością.
Trzydzieści lat temu istniał bardzo wyraźny rozdział przestrzeni zawodowej od domowej i osobistej. Był to rozdział wyrażony poprzez konkretne miejsce pracy – np. biurko. Biurko bez komputera i Internetu! I równie konkretne godziny pracy. Nasze mamy pracowały np. od 7.00 do 15.00. I kropka.
Jeśli ktoś pracował we wspomnianej administracji, fabryce czy w polu to po skończonej pracy przychodził do domu. Rozdział pomiędzy pracą, a domem był wtedy bardzo wyraźny.
Jednak dziś tak nie jest. Dzięki telefonom komórkowym i Internetowi nasz partner może nam wysyłać „pieprzne” smsy, na pięć minut przed ważnym spotkaniem z szefem – wtedy intymność wchodzi w przestrzeń zawodową. Wieczorem zaś, gdzieś pomiędzy kolacją a sypialnią siadamy do laptopa, by odpowiedzieć na pilnego maila o podsumowaniu projektu, lub w łóżku na smartfonie sprawdzamy kalendarz spotkań na jutro.
W tej rzeczywistości nie trudno usłyszeć skargę:
Pracuję wiele godzin i na koniec dnia naprawdę nie mam ochoty na seks. Nie wiem jak zrzucić z siebie cały ten stres i przełączyć się na seks?
Seks dzieje się w przestrzeni zabawy i relaksu. Bawić możemy się wtedy, gdy praca jest skończona. Przecież od dziecka słyszymy: „Najpierw obowiązki, potem przyjemności”. W naszym przeżywaniu powstaje konstrukcja: seks-po-pracy. Tylko, że przy takim stylu życia z Internetem pod poduszką, praca nie kończy się nigdy.
Przed otwarciem na erotykę musimy dokonać transformacji: z pracownika w partnera, a później z partnera w kochanka.
By móc stać się kochanką/kochankiem często musimy świadomie zaznaczyć granicę pomiędzy pracą a przyjemnością. Jak to zrobić?
Mamy wpojoną konstrukcję: seks-po-pracy. Tylko, że przy naszym obecnym stylu życia z Internetem pod poduszką, praca nie kończy się nigdy. Przed otwarciem na erotykę musimy dokonać transformacji: z pracownika w partnera, a później z partnera w kochanka.
3 sposoby na nastawienie się na budowanie relacji poprzez seks
1 | Buduj oczekiwanie i napięcie na wieczór już od rana. Użyj wyobraźni.
- Daj znać partnerowi, że dziś stworzycie Waszą intymną, prywatną przestrzeń. Zaznacz, że od 21.00 żadnych maili, telefonów, zero pracowych tematów.
- Puść wodze wyobraźni! Pomyśl o ostatnim Waszym fajnym erotycznym spotkaniu, o tym co założysz, o muzyce jaka może Wam towarzyszyć, o smaku wina, o świetle jakiego użyjecie by stworzyć atmosferę, o zapachu Twojej/Jego skóry itp.
- Wyślij zaczepną wiadomość do ukochanej osoby,
- Spraw sobie przyjemność już w ciągu dnia! W przerwie w pracy kup ulubioną kawę, albo lody, lub butelkę wina na wieczór, zajrzyj do zaprzyjaźnionej perfumerii i wyjdź chociaż z pachnącym szamponem czy balsamem.
I teraz coś ważnego: Wyślij do swojego mózgu wyraźny sygnał: Praca skończona. Wyraźnym rytuałem zakończ pracę. Nieważne czy pracujesz z domu, ze sklepu, gabinetu czy z biura – postaw wyraźną kropkę. Idź na spacer, weź prysznic, pozwól sobie na przyjemność, wymasuj stopy, posłuchaj muzyki, zatańcz do niej. Wybierz coś, co na Ciebie podziała jako jasna informacja – wchodzę w strefę osobistą, prywatną, w przestrzeń relaksu. Już nie jestem w pracy.
2 | Spotkaj się ze swoim ukochanym/ukochaną po powrocie do domu.
Nie wiem czy jesteś osobą, która najpierw sprawdza maila, sprząta zmywarkę, podlewa kwiaty czy wyprowadza psa. Pamiętaj – najpierw człowiek! Przywitaj się z nim. Świadomie daj Waszej relacji czas i należytą uwagę. To skupienie na sympatycznym „dzień dobry”, pocałunek i chwila rozmowy, jest otwarciem Waszej wspólnej przestrzeni. W niej możecie budować Waszą erotykę.
3 | Zmień rolę, nastrój i częstotliwość.
Daj sobie i drugiej osobie czas i przestrzeń, by porzucić rolę pracownika, rodzica, czyjegoś przyjaciela, byście mogli stać się kochankami. Porzuć myśli o obowiązkach i zaopiekuj się sobą, daj Wam prawo do przyjemności. Bez nacisku. Bycie dobrym kochankiem nie polega tylko i wyłącznie na sprawnym odbyciu stosunku seksualnego. To gotowość do cieszenia się sobą nawzajem, to ciekawienie się i zmysłowe bycie ze sobą.
Możesz wykorzystać wcześniejsze pomysły – przygotujcie wspólną kąpiel, posłuchajcie muzyki, która Was jakoś rozkręca, zatańczcie do niej – nieważne czy w profesjonalny czy w misiowaty sposób, pójdźcie na spacer – ale nie 2 godzinny, bo możecie wrócić zbyt zmęczeni;) To tylko propozycje – to Wy najlepiej znacie swoje przyzwyczajenia i ulubione sposoby relaksowania.
Wymienione sposoby nie muszą wywoływać natychmiastowego wybuchu pożądania i seksualnej energii. Są jednak pretekstem do stworzenia Waszej erotycznej przestrzeni, swoistego miroklimatu dla seksualności, w której będzie ona mogła wzrastać i rozwijać się.
Na podstawie Rituals to Transition from Work to Play. Esther Perel
Karolina razem z razem z koleżankami z Motivita.pl stworzyła kurs online dla par „Ona i on – instrukcja obsługi”. Dziewczyny zapewniają, że w czasie jego trwania dowiesz się, jak dogadać się po zmroku. Sprzedaż kursu trwa do 16.10.2016 r. Więcej o kursie możesz dowiedzieć się tutaj.